12 lutego 2014

WALKA Z LENIEM

Od dłuższego czasu walczę z leniem. Jakoś ciężko wychodzi się na wieczorne treningi. W podsumowaniu tygodnia obiecuję sobie zawsze poprawę i to, że następny tydzień będzie lepszy. W poniedziałek po rozmowie z Mateuszem, znajomym  ze spotkań BbL, coś drgnęło. Przypomniał mi moje cele na najbliższy okres i to, że we mnie wierzy, jakoś tak mnie podbudowało.Dzień zapowiadał się już leniwie, ale właśnie p tej rozmowie o prawie 22:00 zabrałem się za ćwiczenia z gumami i rozciąganie. Ćwiczenia jak zawsze w trzech seriach, ale po 20 powtórzeń. Kilka ćwiczeń zmodyfikowałem tak, aby skuteczniej ćwiczyć nogi. Po ćwiczeniach z gumami trzy serie brzuszków i masowanie kijkiem. Ćwiczenia powoli przynoszą oczekiwaną poprawę. Ból przywodzicieli doskwiera o wiele mniej, a czasami zanika całkowicie. Pozwali mi też szybciej robić wybiegania, ponieważ nic nie boli podczas samego biegu, a po jest tylko dyskomfort. Tak też było wczoraj. Wyjście z domu około 20:30 i spokojnie pobiegłem w kierunku centrum wsi, a następnie w kierunku Borowej Wsi. Udo mi się biegnąć wolniej, praktycznie zgodnie z założeniami, czyli minimalnie powyżej 5min/km. Na dzień dzisiejszy nie jest to jeszcze tempo komfortowe, ale czego można się spodziewać. W najbliższym czasie wprowadzę przebieżki, więc powinienem się odmulić. Powrót tą samą drogą i na ostatnim kilometrze spotkałem bardzo nieodpowiedzialnego biegacza.  Po stylu biegu nie wyglądał na żółtodzioba, a ubiór? Cały na czarno, żadnych odblasków ani światełek. Ja go zauważyłem dopiero jak nadjeżdżający samochód mocno musiał odbić na przeciwległy pas. Głupota, inaczej nie można tego nazwać

Wczorajszy bieg w nowych butach Adidas Response Cushion 22. Wkrótce opisze pierwsze wrażenia. Pegasusy 29 przeszły na zasłużoną emeryturę.   

0 komentarze:

Prześlij komentarz